**************************************
Nowe Rozdziały
– Chodź – powiedział i złapał mnie za rękę, uprzednio
otwierając drzwi z mojej strony. Powoli wysiadłam, ostrożnie stając na ulicy.
Nie mogłam tym razem zapomnieć, że byłam w wysokich butach. Prowadził mnie, bo
idąc samotnie, zapewne kolejny raz dzisiejszego dnia wylądowałabym na ziemi.
– Uważaj, stopień – poinstruował mnie.
Posłusznie podniosłam nogę i postawiłam ją na wyższym podłożu. Potem drugą. Udało się. Chłopak otworzył drzwi. Poznałam to po charakterystycznym skrzypnięciu. Znajomy zapach, pomyślałam. Michael zdjął mi opaskę z oczu. Otworzyłam buzię i jęknęłam. Łzy smutku stanęły mi w oczach.
– Uważaj, stopień – poinstruował mnie.
Posłusznie podniosłam nogę i postawiłam ją na wyższym podłożu. Potem drugą. Udało się. Chłopak otworzył drzwi. Poznałam to po charakterystycznym skrzypnięciu. Znajomy zapach, pomyślałam. Michael zdjął mi opaskę z oczu. Otworzyłam buzię i jęknęłam. Łzy smutku stanęły mi w oczach.
" (...) Wpatruje się we mnie intensywnie, zaborczo i
cholernie seksownie. Uchylam lekko usta, a serce przyśpiesza gwałtownie. Och
widzę to, widzę w jego oczach tą rozpaczliwą potrzebę. Prośbę, nieme błaganie o
pocałunek. Oddech mi przyśpiesza, jego też, czuję to. Jakaś niewidzialna siła
przyciąga nas do siebie. Otumania. Już nie jesteśmy dwójką ludzi. Niezależną
kobietą i wolnym mężczyzną. Jesteśmy jednym ciałem, duszą. Krwawiące rany w
sercu goją się w tym tańcu. Nie ma nikogo koło nas. Znikają ludzie, czas i
świat. Wirujemy na parkiecie, modląc się by ta chwila nie minęła.(...)"
,,Serce miej otwarte dla wszystkich, zaufaj
niewielu.''
William Szekspir
Pogładziła dłonią mokre, szorstkie kamienie . Starała się
znaleźć podpórkę dla nóg i chwytać jak najbardziej stabilniejszych półek
skalnych . Kamienie porobiły jej głębokie rany w dłoniach, ponieważ zbyt
kurczowo się ich trzymała
Dawno się nie wspinała, bała się, że spadnie . Jeszcze bez zabezpieczenia.
-Spokojnie.-powiedział Ted czekając ,aż go dogoni-Później będzie ,że cię zabiłem i podmieniłem.
Dawno się nie wspinała, bała się, że spadnie . Jeszcze bez zabezpieczenia.
-Spokojnie.-powiedział Ted czekając ,aż go dogoni-Później będzie ,że cię zabiłem i podmieniłem.
**************************************
Nowo dodane blogi
~ 0 ~
Łączna liczba blogów
~ 66 ~

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz