piątek, 6 listopada 2015

Skok w Blog (XLII)

****************************************
***************************************
Nowe Blogi 

****************************************
Nowe Posty


- I kto w końcu postawił tu nogę?- spytała, Laurel uśmiechając się.- Ten, który  tak się zarzekał
Strzepnął ze swojego ciemnego garnituru kurz przy okazji podając szatynce rękawiczki.
- Pani prokurator zamknie buzi i przyjrzy się ofierze, albo reszta dowie się prawdy.- odgryzł się budząc w bohaterce ciekawość. - W końcu zwolnisz pół urzędu prokuratora.
Laurel wywróciła tylko oczami i klękła przy martwej kobiecie, której dłonie i nogi zostały odcięte. Włosy miała ubabrane we własnej krwi, a na szyi znajdowały się ślady duszenia. Dziewczyna miała blond włosy i niebieskie oczy. Ewidentnie ktoś oblał ją żrącym kwasem. Pani adwokat  uważnie przyjrzała się, jej dłoniom obracając, w rękach. Aż w końcu poczuła pod palcami. Wybrzuszenie. Ktoś na jej skórze  nożem narysował skorpiona.
- Nie miała żadnych szans.- powiedziała w końcu.- Gdyby ktoś chciał ją ratować skończyłby podobnie. Teraz rozumiem dlaczego to was przysłali.


Poczuła muśnięcie czegoś mokrego i zimnego na ręce. Zerknęła za siebie. Stała przy niej wilczyca, której łeb był na wysokości jej twarzy. Była ogromna.
Siwka zarżała. Dziewczynka obudzona niczym z transu, rzuciła się na kolana chowając kamień, do kieszeni. Zaczęła gładzić ją delikatnie po boku. Klacz zaczęła rodzić wierzgając przy tym kopytami.
Rhone zerknęła z rozpaczą i lekkim strachem na centaura. Patrzył na nią poważnie i surowo. Przyklęknął obok niej. Wzdrygnęła się. Wilczyca zawyła i zniknęła wśród drzew.


Stukanie obcasów odbijało się echem o ściany budynków, a chłód jaki był tej grudniowej nocy przyprawiał dziewczynę o dreszcze. Mimo ciepłej kurtki, odczuwała przenikające zimno. Zdawało się jej, że nagle temperatura spadła o kilka stopni. Zaczęła się rozglądać po okolicy. W kamienicach prawie wszyscy już spali i Karina zauważyła tylko jedno światło w oknie. Wydawało się jej, że słyszy za sobą cichutkie kroki, odwróciła się ale nikogo tam nie było, szła więc dalej. Po chwili poczuła chłodny oddech na jej szyi, ale uznała to za podmuch wiatru i kiedy skręciła w stronę swojego domu nagle zemdlała.

****************************************


Nowo dodane blogi
~ 1 ~
Łączna liczba blogów 

~ 114 ~




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz